Tytuł: Blondyn i Blondyna
Autor: Magdalena Kulus
Seria: -
Wydawnictwo: Sol
Ilość stron: 266
Stan: moja (kupiona w Empiku za 1 zł!!!)
*scena zgrozy*
Empik. Zapomniany przez cały świat, na półkach same starocie, większość pojedyncze egzemplarze. Część porwanych. Wierzycie? Wyszłam jeszcze raz żeby zobaczyć czy aby literki mi się nie poprzekręcały ale tak to nadal Empik. Cóż mam więc zrobić? Idę idę i nagle widzę ją. Książkę za 1 zł. W Empiku! A z racji mojej miłości do psów musiałam się wykosztować bo na okładce był pies! Igor :)
Książka opowiada o Magdzie Kulus, która choruje na zanik mięśni. Rozpoczyna ona przygodę z psem przewodnikiem i tym samym z blogiem. Tak, Magda zaczyna pisać bloga i książka nie jest niczym innym jak zebraniem wszystkich jej postów i dodaniem komentarzy kiedy to sama Magda czyta ponownie to co nabazgrało jej się jakiś czas temu :)
Magda zostaje dumną właścicielką równie dumnego jak i rozbrykanego goldena Igora (vel Ajki vel Blondyn). Na łamach bloga/książki opisują oni swoje codzienne zmagania jak i radości, po prostu swoje przygody. I ich codzienne poczynania dają takiego kopa, że sobie nie wyobrażacie. Co prawda nie jest to książka, którą pochłaniacie jednego dnia ale czytać sobie kilka "postów" dziennie jest bardzo miło. Magda ogromnie mi zaimponowała swoją postawą. Ja na jej miejscu bym się załamała ale nie będę smęcić bo ona tego nie lubi! Codziennie leniuchuję, odkładam wiele rzeczy "na później" a ona? Pełna pozytywnej energii dziewczyna, która chciałaby i praktycznie rzecz biorąc robi sto rzeczy na minutę! Przesadzam ale wiecie o co chodzi :p Jest naprawdę cudowną osobą a po przeczytaniu książki mam wrażenie jakbyśmy znały się 100 lat i gdybym spotkała ją na ulicy pewnie uściskałabym jak własną przyjaciółkę. Nie żałuję ani złotówki wydanej na tą książkę! - taki żarcik mi się udał :p