niedziela, 25 stycznia 2015

Problemy czytelnicze TAG


Jestem dziś wniebowzięta bo biorę udział w drugim TAGU :)) Zostałam nominowana drugi raz w całym życiu bloga i jest mi z tego powodu bardzo ale to bardzo miło - dzięki wielkie Oxu ♥ 

1. Masz 20 tys. książek do przeczytania. Jak decydujesz co przeczytasz jako pierwsze?
To jest dla mnie trudne pytanie. Obecnie mam ok. 50 książek do przeczytania (tak mam problem!) i na początku stosowałam zasadę, że co fajniejsze to czytam od razu i potem na sam koniec zostawały mi książki albo złe albo całkowite gnioty. Teraz zastosowałam nową metodę :p Książki układam chronologicznie według daty zakupu i tak też po nie sięgam (nie dotyczy kontynuacji serii lub książek, na które długo choruję :p). Odpowiadając na pytanie - czytałabym tylko to co mi się bardzo ale to bardzo podoba bo po co marnować czas na gnioty skoro mam tyle książków? :D

2. Jesteś w połowie książki i stwierdzasz, że kompletnie Ci się nie podoba. Kontynuujesz ją czy przerywasz? 
Jestem osobą wytrwałą więc kontynuuję - a nuż widelec mi się spodoba coś pod koniec? :))

3. Kiedy zbliża się koniec roku, a Tobie pozostało kilka (naście) książek do zakończenia jakiegoś wyzwania. Czy starasz się je jak najszybciej nadrobić?
Ja książek nie nadrabiam tylko czytam - to po pierwsze :p Nie biorę udziału w wyzwaniach bo nie lubię kiedy ktoś mnie pogania. Nie lubię czytać pod presją czasu. Bo czytanie to nie wyścig, to ma być przyjemność. Przez książki nie można przelecieć i nic nie zrozumieć bo to nie ma nic związanego z czytaniem... 

4. Okładki serii, którą kochasz w ogóle do siebie nie pasują. Jak sobie z tym radzisz?


AAAAAAAAA! Nienawidzę tego uczucia! To straszne kiedy moje najukochańsze książęczki gryzą się ze sobą na półce. Nie cierpię tego uczucia ale co zrobić? Trzeba jakoś żyć dalej :p

5. Wszyscy kochają książkę, której nienawidzisz. Z kim dzielisz się swoimi uczuciami?
Oczywiste, że z wami ;)) No i może jeszcze z Emilką :p

6. Czytasz publicznie książkę i nagle zaczynasz płakać. Jak sobie z tym radzisz?

Łocieram łzę i idę dalej :))

7. Kontynuacja książki, którą kochasz właśnie pojawiła się na rynku ale Ty nie pamiętasz zbyt dużo z poprzednich tomów. Co robisz? Przeczytasz jeszcze raz wszystkie tomy?
Nieee, jak już zacznę czytać to na pewno mi się przypomni ;)

8. Nie chcesz nikomu pożyczać swoich książek. Jak grzecznie odpowiedz osobom, które Cię o to proszą? 


9. Czytelnicze A.D.D. Zacząłeś i odłożyłeś w tym miesiącu pięć książek. Jak radzisz sobie z czytelniczym zastojem?
Oglądam filmy! :D

10. Ciągle wychodzą nowe książki, a Ty bardzo chcesz je przeczytać. Ile tak naprawdę kupujesz?
Zwykle jestem negatywnie nastawiona jeśli chodzi o kupowanie po tych "dużych" cenach z tyłu okładki więc czekam aż książki pojawią się na wyprzedażach albo w tańszych sklepach internetowych ;) 

11. Po tym jak kupisz nowe książki, które bardzo chciałeś przeczytać, jak długo leżą na Twojej półce zanim się za nie zabierzesz? 
Jeśli są to książki na, które choruję to nie leżą w ogóle :p

Bardzo fajny TAG już zakończony, a ja nominuję do niego Emilkę :)
 
 

sobota, 24 stycznia 2015

Znacie już świat templariuszy? - "Pocałunek Anioła Ciemności"


Tytuł : Pocałunek Anioła Ciemności

Autor : Sarwat Chadda

Seria : -

Wydawnictwo : Nasza Księgarnia

Ilość stron : 315

Ocena : 6/10

Status : moja (kupiona za ok. 9 zł w Dedalusie)


Książka zaczęła się marnie. Wszystko było takie przewidywalne, niczym nie różniła się od setek tysięcy podobnych historii. Ten sam „plan działania” tylko imiona pozmieniane. Ten sam burzliwy świat problemów nastolatki, która nie chce być tym kim się urodziła. Nastolatki, której nie dano wyboru. Nastolatki, która musiała być bezlitosna.  Matka, która została zamordowana (oczywiście nie przez człowieka) i ojciec, który nie widzi w dziewczynie córki lecz przede wszystkim templariuszkę, która za zakon musi być gotowa oddać życie.  Znajome? Większość przeciętnych książek opiera się na takim scenariuszu. 

Jest przyjaciel, który pociesza od dziecka nagle wyjeżdża dla zakonu i zostawia naszą Billi. Dziewczyna nienawidzi tego życia i zaczyna czuć to samo do Keya, który wracając zamienia się w kogoś kto ponad wszystko stawia zakon. Dziewczyna chce normalnego życia i na swojej drodze spotyka Mike’a czyli przystojniaka ratującego jej życie – typowe! I teraz są dwie możliwości. Albo Mike jest tym jedynym, a do akcji wkracza zła osoba (być może przyjaciel Kay?) albo to Mike jest tym złym, a Kay jest tym jedynym .. Hmmm jak myślicie? Żeby się dowiedzieć musicie przeczytać :P

Książka wciągnęła mnie pod koniec bo jeśli początek .. no i w sumie środek były przewidywalne to jednak koniec mnie trochę zaskoczył. Nie wszystko było jak w bajce i dzięki tej książce widać, że nie wszystko kończy się dobrze. Czyta się ją bardzo szybko, jest napisana przystępnym językiem. Książka wcale nie taka zła i nie żałuję, że ją przeczytałam. Jeśli znajdziecie gdzieś w bibliotece to sięgnijcie ;)

czwartek, 22 stycznia 2015

Nadeszła chwila rozstania - "Nowe oblicze Greya"


Tytuł : Nowe oblicze Greya

Autor : E L James

Seria : Trylogia „Pięćdziesiąt odcieni”

Wydawnictwo : Sonia Draga

Ilość stron : 686

Ocena : 6/10

Stan : moja (na bazarku charytatywnym za 15 zł)


Grey ahh ten Grey.. Jedni go kochają inni nienawidzą. Jedni chwalą styl pisania autorki inni mieszają ją z błotem. Czytając recenzje zauważyłam, że zdecydowanie trudno jest znaleźć osobę, która miałaby stosunek do niej taki jak ja. Książka ani mnie nie zachwyciła ani nie zniesmaczyła (no może w niektórych momentach :p).  Według mnie teksty autorki nie powalają na kolana ale nie przesadzajmy. Nie raz czytałam książkę dużo gorzej napisaną jednak tu tego się po prostu nie odczuwa. Jest to książka napisana przeciętnie, jak większość tego typu. 

W ostatniej części nareszcie poczułam dreszczyk emocji! Nareszcie byłam świadkiem poważnej kłótni zakochanej pary i nareszcie Grey nie zachował się tak idealnie jak zawsze! No może po jakimś czasie tak ale czego tu się spodziewać? Chociaż jakiś postęp :p Bardzo ale to bardzo podobał mi się pomysł autorki na zaszokowanie czytelników w ostatniej części. W sumie to aż dwa szokujące pomysły ;) 

Nie wiem czy mogę? Ale chyba mogę wam zdradzić, że ostatnie strony książki czytamy z perspektywy Greya? TAK! Już po epilogu mamy końcówkę zatytułowaną „Odcienie Christiana” i możemy zanurzać się przez 31 stron w głowie Greya! Któż nie chciałby wiedzieć co on myśli?! Na początek jest kilka stron o jego dzieciństwie, a potem pierwsze spotkanie Any oraz wizyta w sklepie. Możecie się zdziwić co myślał Grey … Chociaż to było dość przewidywalne :p

Podsumowując nie żałuję, że przeczytałam ale nie żałuję też, że skończyłam. W drugiej nie było tak fajnie ale trzecia uratowała moje zdanie o całej trylogii :)

niedziela, 11 stycznia 2015

Jaśniejsza czy "Ciemniejsza strona Greya"?



Tytuł : Ciemniejsza Strona Greya
Autor : E L James
Seria : trylogia „Pięćdziesiąt Odcieni"
Wydawnictwo : Sonia Draga 
Ilość stron : 444
Ocena : 5/10
Stan : e-book
 
Jakby tu zacząć? Nie owijając w bawełnę. O fabule nie będę się rozpisywać ale powiem tak. Działo się więcej … pfff w ogóle coś się działo! I niby ta część powinna być lepsza od pierwszej części ale Grey, który przestał być tajemniczy nie jest już tym Greyem, którego lubiłam. Tym sposobem wyszło szydło z worka. Oczy mi się otworzyły i zobaczyłam, że autorka potrafi pisać o seksie ale inne aspekty są jej obce. Jej opisy nie aż tak wyczerpujące, nie potrafi budować wątków i tyle. Co ja tu mogę więcej napisać? Szczerze to nie mam pojęcia bo książkę czytałam wiekami i zapomniałam już wszystkie uwagi, które miałam na myśli mówiąc, że ta część nie jest fajna :P

Tak wiem, nie musicie nic pisać. A tak przy okazji mam takie pytanie – piszecie recenzje od razu po przeczytaniu książki czy wolicie odczekać kilka dni? Taki oto efekt moich nie osłabionych emocji możecie podziwiać na górze, dziś spróbuję napisać coś obiektywnie – ochłonęłam kilka dni więc myślę, że mi się uda :P

Podobała mi się intryga z byłą kochanką Greya, ba! Nawet dwiema! Wreszcie udało nam się poznać osobiście sławną Panią Robinson. Druga kochanka także wywarła na mnie mocne wrażenie. Podczas scen z nią pojawiał się dreszczyk emocji. Jednak nieszczęśliwie ginął po paru stronach. 

Wydaje mi się, że autorka miała dobre pomysły ale nie chciała zepsuć swojej bajki. Tak, swojego wymarzonego miejsca gdzie Ana i Grey są szczęśliwi. Bo jak to się zawsze kończyło? Seks, niby szczera rozmowa, wyznanie uczuć po lub przed seksem i wszystko po staremu – Ana i Grey szczęśliwi. 

Wiecie co, kiedy tak teraz patrzę na moją recenzję wydaje mi się, że dałam za wysoką ocenę… Nie traktujcie jej zbyt poważnie, to wszystko wina Greya! Zauroczył mnie w pierwszej części ;)